Nie poddawaj się i “leveluj” dalej
W grze cudowne jest to, że kiedy coś nie wyjdzie, to możemy próbować w nieskończoność. Mnie uczy to wytrwałości, mogę spróbować tyle razy ile potrzebuję. W przypadku pokonania Krakena była to chyba z setka prób.
Podobne podejście oferuje design thinking, zwłaszcza w przypadku prototypowania i testowania. Często odnosimy się tu do “nieskończonej ilości iteracji”, bo ulepszać rozwiązanie można dalej, nawet po jego wdrożeniu. Spróbuj coś ulepszyć, a jak się nie uda, to spróbuj jeszcze. “Try again. Fail. again. Fail Better.” jak powiedział Samuel Beckett. Porażki, zwłaszcza te kolejne, są nieodłączną częścią procesu opartego na eksperymentowaniu i szukaniu innowacji. Co nie oznacza, że są łatwe.
Jakim typem gracza, graczki jesteś?
Wśród moich znajomych są dwa rodzaje graczy. Jeden biega po świecie Wiedźmina i zagląda pod każdy kamień i chce odkryć wszystkie nieznane miejsca na mapie. Drugi wybiera konkretne zadania do realizacji i nie wchodzi do każdej mijanej chaty we wsi.
Ucząc się metody design thinking można powiedzieć, że też są dwie ścieżki do wyboru. Można poznać wszystkie narzędzia, zasady, techniki i chcieć od razu realizować duży proces od A do Z oparty na DT. Np. wdrożyć nowy produkt w organizacji czy wypracować strategię dla działu. Drugą opcją jest wybieranie tych elementów, które możemy od razu wdrożyć i wykorzystać. Żonglowanie narzędziami i łączenie ich z kulturą organizacji i innymi metodami pozwalają zacząć od razu. Lepiej sięgnąć nawet po mały element design thinking niż nie wdrażać podejścia klientocentrycznego wcale.
“Deep dive” w świat potworów
Czy samo machanie mieczem bez trudnych wyborów moralnych i fabuły byłoby tak ciekawe? Dla mnie na pewno nie. O decyzjach podjętych podczas questów potrafię rozmawiać po nocach z przyjaciółką. To immersja, która rozlewa się na życie poza grą, wciąga mnie i właśnie tego szukam w grach RPG. Głębokiego zanurzenia w świat, czyli “deep dive”.
Podobne zaangażowanie staram się włączyć w proces design thinking. Kiedy zespół współpracuje kilka miesięcy nad projektem to naturalnie przychodzą momenty zmęczenia, zwątpienia czy zagubienia. Rolą moderatora/orki jest budowanie zaangażowania zespołu, ekscytacji, a zwłaszcza poczucia wspólnego celu i jego głębokiego zrozumienia. Ważne, aby cały zespół znał i czuł większy sens głównego “questa”. Nie tylko widział “Jak zaprojektować usługę, która zachwyci klientów?”, ale, co ważniejsze, “Po co ją zaprojektować, dlaczego nam zależy na super usługach, dlaczego nam w ogóle zależy na ich sprzedaży?”
Tak jak Geralt, to nie tylko jego miecze i zaklęcia, ale dylematy moralne i pragnienia, tak design thinking to nie tylko zbiór narzędzi, ale przede wszystkim podejście, które pozwala pracować z większym sensem i w nowy sposób podchodzić do wyzwań.
***
Jeśli chcesz poznać design thinking to zapraszamy na nasz kurs online - Design Thinking Start, dzięki któremu poznasz podstawy pracy metodą design thinking.